W świecie idealnym nie ma rabusiów, nie ma kradzieży. Wszyscy żyją w zgodzie i harmonii. Niestety aktualnie taki świat nie istnieje, więc musimy zderzyć się z tą przykrą rzeczywistością.
Ciekawe jest, czy są osoby, którym jeszcze nigdy nic nie ukradziono. Jeśli tak, pozdrawiamy szczęściarzy!
Niestety, większość osób zetknęła się, w najlepszym wypadku, wyłącznie z próbą kradzieży. Złodziej kradnie wszędzie i wszystko. Zdaje się, że nie ma takiej rzeczy, która nie kusiłaby rabusia.
Rowery- to chyba one są jednym z najbardziej upatrzonych celów. Możemy kupić najlepszą blokadę do roweru, a grabieżca i tak znajdzie sposób, by pozbawić nas naszej własności. Ile to razy słyszało się o tym, że w miejscu pozostawienia roweru nie znajdywało się niczego, albo ( w tym lepszym przypadku) znajdowało się pozostawione koło, za które rower został zaczepiony. Tyle razy o tym słyszeliśmy, a w dalszym ciągu można spotkać ludzi, którzy notorycznie zostawiają rower zapięty za koło.
Wydaje się, że cały czas pokutuje w nas przeświadczenie, że nam się to nie przytrafi. Innym owszem, ale nam na pewno nie. Do czasu, aż zostaniemy pozbawieni BMX’a, portfela czy samochodu.
Taki niestety jest świat, a może raczej (niektóre) osoby, które go tworzą. Jakie to przykre, gdy trzeba wytłumaczyć dziecku, że rower BMX, który dostał w prezencie został zabrany przez bliżej nieokreśloną jednostkę.
W tekście tym skupiliśmy się na kradzieżach. Głównie zostały omówione rowery, a raczej ich przywłaszczanie przez złodziei. Może dlatego, że zakończył się kolejny sezon rowerowy i możemy zrobić końcowy bilans, aby zorientować się ile osób zostało pozbawionych swoich jednośladów.