Jak zostać celebrytką – blogerką lifestyle’ową (1)

Któż by tak nie chciał? Prezenty, pieniądze, podróże, sława, może nawet masakra u Wojewódzkiego… Zero pracy, tylko konsumpcja i blogowanie. I poczucie przewagi nad stadem, nad motłochem, który o takim życiu jak nasze może tylko pomarzyć… Bycie przewodnikiem, drogowskazem, alfą i omegą dla tłumu wiernych… To jest realne, trzeba tylko spełnić kilka kryteriów i trzymać się pewnych zasad, Jakich?
Kobieta wśród prezentów

Fot. PhotoXpress.com
Po pierwsze – musisz być dziewczyną

No niestety, jedyny męski etat jest zajęty i pozostanie takim jeszcze przez jakiś czas. Co prawda, iluś młodych naśladowców puka uparcie do drzwi sławy, ale są to i zawsze będą ci, którzy na blogerskich spotkaniach i forach słuchają, a nie mówią. Oni zapełniają sale, oni łakną i chłoną „wiedzę”, oni biją brawa i zapewniają opłacalność imprezy. Ale to nie oni spijają śmietankę, Jeśli więc nie nosisz stanika – dalej czytaj już tylko dla zaspokojenia ciekawości.
Po drugie: musisz być młodą, ładną dziewczyną

Zaczynając, powinnaś mieć niewiele ponad 20 lat. Iluś lat będziesz potrzebowała na zgromadzenie stada, stworzenie sobie legendy, nauczenie się podstaw i wyrobienia niezbędnych nawyków, a wreszcie – pozyskania „kampanii” oraz dorobienia się na tyle, żeby część obowiązków przejęła od Ciebie agencja PR.

Dlaczego musisz być młoda? Bo celem Twojego celu, czyli reklamodawców, będą ludzie młodzi, którym łatwo zaszczepić ideę jakiegoś zakupu i którzy są jeszcze na tyle niedoświadczeni, by wierzyć we wszelkie głupstwa, których bez liku nawypisujesz. Starsi nie interesują ani ciebie, ani twoich chlebodawców, czyli reklamodawców. Im już zresztą nie pokażesz, jak żyć, bo wiedzą to lepiej od ciebie.

Dlaczego musisz być ładna? Po pierwsze dlatego, że będziesz fotomodelką – tłem dla opisywanych reklamowanych produktów. A widziałaś kiedyś paszczura na wybiegu na pokazie mody? No właśnie. Ty masz być uosobieniem sukcesu, radości, lekkości bytu, którym oczywiście sprzyjają towary, dostarczane ci raz po raz kurierem bądź pocztą.

Po drugie dlatego, że uroda pomoże ci na każdym etapie blogowej kariery. Ot, na przykład, nie masz pojęcia, jak zarejestrować domenę, jak zainstalować i odpalić WordPressa, a przecież nie będziesz tracić czasu na uczenie się tych niepotrzebnych głupot. Jeśli jesteś naprawdę ładna, to zawsze znajdzie się jakiś Gutek, śliniący się na widok twoich cycków albo nóg. On zrobi ci to wszystko za darmo i jeszcze cię nauczy, co i jak i którą ręką. Zaprosisz go co najwyżej do siebie, wypijecie winko, a potem go pożegnasz. Nie martw się, wilgotne sny w zupełności mu wystarczą.

Także w przyszłości uroda będzie ci otwierać wiele drzwi i wiele spraw ułatwiać, o ile tylko umiesz z niej należycie korzystać.

Sprawdźmy w takim razie, czy spełniasz to kryterium. Mały test. Odpowiedz na poniższe pytania „TAK” lub „NIE”, a odpowiedzi zanotuj:

Gdy przyszłaś na świat, rodzice sprzedali aparat fotograficzny.
Wszystkie lustra masz ze zbrojonego szkła, bo zwykłe na twój widok pęka.
Wynajęłaś call-boy’a. Ten zaraz po przyjeździe oddał ci tysiąc złotych, dołożył drugi i wręczył wizytówkę kolegi po fachu. Niewidomego.
Twój komputer automatycznie blokuje twoje zdjęcia.
Gdy wchodzisz do gabinetu lekarskiego – od razu słyszysz „proszę się nie rozbierać!”
Jesteś kasjerką w Lidlu

Rozwiązanie testu znajdziesz tutaj
Po trzecie – musisz być panną (singielką)

Nawet nie myśl o jakimś mężu czy stałym partnerze, o dzieciach już nie wspominając. Ty masz być wypoczęta i wolna od wszelkich trosk dnia codziennego, a przynajmniej dobrze taką udawać. Poza tym musisz być dyspozycyjna. Jeśli firma-sponsor wzywa na sesję zdjęciową – jedziesz, taka praca. Jeśli jest blog forum na drugim końcu Polski – musisz tam być, nie ma zmiłuj. Nie będzie ci jakaś wywłoka w bokserkach marudzić, że przecież mieliście w ten weekend jechać do teściów. Faceci w twoim życiu mogą być, byłe wielu i żaden za długo. Zresztą, gdy już łykniesz sławy, szybko dojdziesz do przekonania, że jeszcze się taki nie urodził, co by… i problem rozwiąże się sam.

W następnym odcinku zajmiemy się niezbędnymi predyspozycjami psychologiczno-socjologicznymi, bo i w tym zakresie jest, niestety, pewne minimum, bez którego do lajfstajlowej kariery ani rusz się nie przebijesz…