Wszyscy znają serial „Ojciec Mateusz”. Obecnie jest to jedna z popularniejszych produkcji telewizyjnych. Zapewne wszystko za sprawą roweru, na którym jeździ tytułowy bohater. Jest to zwykły rower, żaden BMX, a i tak przykuwa uwagę widza.
Na razie zostawmy jednak rowery.
Serial opowiada o księdzu, który został proboszczem w jednej z Sandomierskich parafii. Jest to niezwykły ksiądz, ponieważ posiada niesamowite zdolności dedukcyjne, świetnie kojarzy fakty i z tego względu bardzo dobrze idzie mu rozwiązywanie kryminalnych zagadek. Można by przypuszczać, że jest on bardzo pomocny na pobliskim komisariacie, ale nie wszystkim funkcjonariuszom się to podoba.
Ksiądz Mateusz bardzo często przyjeżdżał swoim rowerem na komendę, ponieważ zaprzyjaźnił się z jednym z policjantów- Mietkiem Noculem. On jedyny chętnie korzystał z rad i podejrzeń duchownego. Często też korzystał z nich w śledztwie. Pomoc ta była niezawodna, dlatego Nocul ufał intuicji ojca Mateusza.
Nie każdy jednak wie, że „Ojciec Mateusz” jest remake’m włoskiego serialu „Don Matteo”. Skąd jednak pomysł na księdza rozwiązującego zagadki kryminalne i do tego uwielbiającego rowery? Być może pomysłodawcy opierali się o historie zaczerpnięte z książki „Wątpliwości księdza Browna” autorstwa G.K. Chesterton’a.
Z czego wynika tak duża popularność wspomnianego serialu? Może rzeczywiście z racji umiłowania przez ojca Mateusza roweru, bo ksiądz w sutannie jadący rowerem wygląda bardzo sympatycznie. Pomimo tego, że nie jeździ na BMX’e, tylko zwykłym rowerze.
Poza tym sama postać księdza wzbudza w widzu wiele ciepłych emocji.