Parafrazując popularną piosenkę pokój Jasia to tętniąca życiem dżungla. In the jungle, the mighty jungle the lion sings tonight. In the jungle, the quiet jungle the lion sings tonight.
Od kilku dni król Jaś ma w swej dżungli konkurenta do roli króla. Pamiętam jedną z pierwszych zakupionych przeze mnie zabawek, którą była sympatyczna pszczółka firmy Bright Starts, która urzekła mnie swą żywą kolorystyką i mnóstwem atrakcji, które przyciągają Jasia po dziś dzień. Wspomnienia wróciły, gdy w naszych progach pojawił się rozśpiewany lew tej samej firmy.
Nasz blog został wybrany przez firmę Dumel (zapraszam na ich kolorową stronę) do testowania ich genialnych zabawek. Dumel powstał z myślą o dzieciach, które zgodnie z filozofią firmy są największymi
skarbami świata. 

Pragniemy, aby podczas zabawy naszymi zabawkami
dziecko było zadowolone i uśmiechnięte. Mamy nadzieję, że oferowane
przez nas zabawki spełnią wszelkie oczekiwania zarówno dzieci jak
i rodziców.

Dumel może pochwalić się wieloletnim doświadczeniem w sprzedaży starannie wyselekcjonowanych i odpowiednich dla wieku naszych pociech zabawek. Podstawowym celem firmy jest:

(…)sprzedaż zabawek bezpiecznych, edukacyjnych, które będą (…) z
dzieckiem od dnia narodzin do momentu, kiedy stanie się samodzielne.

Gdy wreszcie nadszedł długo oczekiwany dzień przyjazdu kuriera, nie wiem kto z naszej dwójki był  bardziej zaaferowani zawartością monstrualnego pudełka. Kilka zgrabnych ruchów nożyczkami i naszym oczom ukazał się czerwononosy Lew, którego Jasio rozpracował już po kilku sekundach.
Śrubokręt w dłoń, krótka analiza instrukcji montażu i gotowe…
Jak widać na załączonym obrazku w Jasiu obudziła się Jego kocia natura i pudło okazało się niemniej atrakcyjnym obiektem zabawy.
Lwem Bright Starts można bawić się na wiele sposobów!
Dziecko może na nim siedzieć i grać, pchać i iść, albo siedzieć i jeździć. Maluchy mogą „karmić” kiciusia wkładając mu do paszczy załączone do zestawu kulki, a następnie po podniesieniu pokrywki, ponownie je odnaleźć. Po naciśnięciu nosa, rozlega się wesoła muzyka, a kolorowe kulki zaczynają obracać się wokół lwiej grzywy. To nie wszystko. Lew jest pchaczem, a po małej modyfikacji kocur staje się jeździkiem.
Jasio to prawdziwy facet, więc wszelkie pojazdy przyjmuję się u niego w okamgnieniu. Z lwem nie mogło być inaczej, ale muszę przyznać, że dodatkowe „bajery” (muzyczka, światła, wirujące kule itp.) potrafią przykuć Jego ciekawską uwagę na bardzo długo.
Lew podoba się też tacie…
okiem ukrytej kamery 🙂
Zabawka wykonana jest solidnie. Jest stabilna i bezpieczna. Śrubki do montażu zakamuflowane są na tyle skutecznie, że nie ma szansy by nasze maluchy podjęły się ich „wydłubania”. Jedyną wadą lwiątka jest brak możliwości włączenia „trybu oszczędzania energii”. Lwa można tylko wyciszyć lub wyłączyć. Szkoda, że producent nie pomyślał o możliwości wyłączenia samego dźwięku czy efektów świetlnych, co na pewno pozwoliło by na znaczną oszczędność baterii.Zabawka zasilania jest 4 bateriami AA (po ich wyczerpaniu z pewnością przejdziemy na akumulatory).
Lubicie Dumel? Jeśli nie to najwyższy czas ich polubić 🙂