Każdy człowiek marzy. Posiadamy marzenia większe i te mniejsze. Bez marzeń życie byłoby mniej kolorowe. W dawnych czasach szczytem marzeń było posiadanie własnego roweru.

Kiedyś rowery nie były tak powszechne jak obecnie. Czasem jeden rower musiał starczać na kilka rodzin. Gdy ktoś z kamienicy miał swój jednoślad inni często go pożyczali. W różnych celach. Najczęściej jednak by po prostu sobie pojeździć. Zrelaksować się. Zapomnieć o szarej rzeczywistości. Wyłączyć się. Rowery mają tę cechę, że jeżdżąc na nich można nie myśleć o tym gdzie i jak się jedzie. Nie trzeba uważać na znaki drogowe. Po prostu siada się i rusza przed siebie. Rower. Cudowny wynalazek.
Ile to razy mając do wyboru wsiąść do samochodu bądź autobusu, gdy temperatura sięgała 30 stopni Celsjusza, zdecydowaliśmy się wziąć rower i pojechać na nim zalesioną trasą do wyznaczonego wcześniej celu. O ileż to przyjemniejsze niż stanie w korku i prażenie się w rozgrzanym pojeździe.
Oczywiście nie każde rowery są odpowiednie do tego by udać się na nich do miasta. BMX raczej nie nadaje się do tego typu wycieczek, ale ma on swoje własne przeznaczenie. Na zakupy na nim nie pojedziemy. Chociaż dla chcącego nic trudnego, więc być może i BMX świetnie sprawdziłby się w przewożeniu siatek z zakupami, czy po prostu w zwykłej przejażdżce po leśnych czy miejskich drogach.
Kiedyś marzyło się o rowerze. Może czasem zazdrościło się szczęśliwym posiadaczom tego pojazdu. Dziś natomiast rowery otaczają nas zewsząd, więc marzenie musiało ulec modyfikacji. Nie marzymy dziś o tym, aby mieć rower, ale pragniemy mieć BMX, rower miejski lub inny konkretny model.