Wybrane sekrety Netykiety: 7 porad z ponad stu
Trafiłem ostatnio na stronę, zawierającą 101 wskazówek dotyczących netykiety, czyli zasad zachowania się w Internecie. Nie wszystkie porady do mnie przemówiły, ale znalazłem sporo takich, nad którymi sam się chwilę zadumałem. Może nie mnie jednemu pomogą?
Elegancko nakryty stół
Fot. moritz rothacker / pixelio.de
Te najbardziej elementarne zasady, jak choćby to, BY NIE KRZYCZEĆ WERSALIKAMI, zna chyba niemal każdy. Moją uwagę przykuły natomiast wskazówki, z których nieprzestrzeganiem spotykam się na co dzień. Na przykład:
Jeśli używasz nowego kanału informacji, najpierw mu się przyjrzyj i poznaj najważniejsze panujące tam zasady
Fakt, wypadałoby. Tymczasem niemal w każdym miejscu, zwłaszcza na forach, roi się od ludzi, którzy swoją aktywność zaczynają od pisania – ku zrozumiałej irytacji pozostałych. Nie mając pojęcia o tym, jakie reguły i zasady zostały wypracowane dotąd w danym miejscu, robią swoje, a na zwrócenie uwagi reagują w najlepszym razie stwierdzeniem „sorki, nie wiedziałem”.
Spodobały mi się niektóre porównania, używane we wspomnianych wskazówkach. Na przykład:
Nie gap się na cudze monitory. Zachowuj się jak na plaży dla nudystów: cudza prywatność nie powinna cię obchodzić
Wbrew pozorom, nie zawsze jest to łatwe: sam u siebie zauważam odruch mimowolnego spoglądania na ekran, przed którym siedzi ktoś inny. To po prostu przyciąga wzrok. A nie powinno…
Jeśli twoja prośba o dodanie do grona znajomych/kontaktów nie zostaje zaakceptowana, po prostu się z tym pogódź
Do tego dodałbym moje własne trzy grosze: uzasadniaj takie prośby. Czasem zdarza mi się je otrzymywać czy to na Facebooku, czy to choćby w GoldenLine – i kompletnie nie wiem, co z nimi począć. Parę razy odpowiedziałem pytaniem „A dlaczego?” – i …nie dostałem żadnej odpowiedzi. Z tego wyciągam wniosek, że zapraszający albo sami nie wiedzieli, po co to robią, albo mieli jakieś intencje, którymi woleli się nie chwalić…
Kolejne – moim zdaniem bardzo udane – porównanie:
Publikuj w Sieci tylko takie zdjęcia, które zaakceptowałaby twoja matka.
Nic dodać, nic ująć, prawda?
slodkamyszka69@hotmail.com – to może zamknąć niejedne drzwi. Również wybierając adres e-mail pamiętaj, że liczy się pierwsze wrażenie
I coś bardzo, bardzo celnego:
Ne zapominaj: Sieć nigdy nie zapomina!
Dla będących w związkach:
Tylko R2D2 ma prawo zakończyć związek na drodze cyfrowej
I to by było na tyle. Kto chciałby się zapoznać z całą setką porad, znajdzie je na stronie eetiquette.com (dostępna jest także wersja niemieckojęzyczna).