Rate this post

Wyreżyserowana przez Alfonso Cuaróna “Grawitacja”, to jeden z najgłośniejszych filmów ostatniego sezonu. Połączenie doskonałych efektów specjalnych, głęboka psychologizacja bohaterów i świetna gra aktorska, to gwarancja wysokiej klasy rozrywki, po której pozostaje widzowi coś więcej, niż tylko wspomnienie dobrego widowiska.

Kostium gatunku

Choć “Grawitacja” to film science-fiction, trudno uznać go za kolejny obraz, będący kontynuacją stereotypowego myślenia o fantastyce. Wręcz przeciwnie, jego fabuła jest właściwie bez precedensu w historii kina. Jeśli więc można by ją z czymś porównywać, to tylko z dziełami takimi jak “2001: Odyseja kosmiczna” Stanleya Kubricka.Zrealizowana w technologii 3D produkcja, w której pojawiają się Sandra Bullock i George Clooney. Reszta aktorów, to tylko głosy z offu, z którymi komunikują się bohaterowie. Po tym jak ich stacja kosmiczna zostaje zniszczone przez przelatujące w pobliżu szczątki starej satelity, Ryan Stone i Matt Kowalsky próbują ratować swoje życie w kosmicznej pustce.

Krytycy zwrócili uwagę na to, że pod względem psychologicznym ogromny bezkres przestrzeni kosmicznej jest tylko pretekstem do pokazania zachowania człowieka odciętego od świata, który zna. Instynkt przeżycia sprowadza się w takich warunkach do prostych odruchów, odnajdujemy w nich jednak historię o przeistoczeniu, inicjacji i przemianie duchowej. Kostium gatunku i kosztowne efekty specjalne, to dla wielu jedynie dodatek do tego, co dzieje się w głowach filmowych bohaterów.

“Grawitacja” i technologia

Choć w przypadku tego filmu mówi się wiele o niesamowitej, klaustrofobicznej atmosferze, wysiłku aktorskim czy też wspomnianej już głębi postaci, to jednak nie da się ukryć, że tym, co pierwsze rzuca się widzowi w oczy, są efekty specjalne. Specjaliści twierdzą, że jeszcze nigdy tak realistycznie nie pokazano znanej nam już z licznych filmów kręconych przez satelity, przestrzeni kosmicznej.

Początkowe sekwencje, w których astronautka Ryan Stone wychodzi w przestrzeń kosmiczną i naprawia elementy wiekowego już Teleskopu Hubble’a, mogą budzić podziw. Jesteśmy wprawdzie w świecie znanym, zdjęcia teleskopu obiegły cały świat, nietrudno więc odtworzyć jego detale. Kiedy jednak w ciszy kosmicznej przestrzeni dochodzi do katastrofy, obserwujemy sekwencję ujęć, które przerażają w swojej precyzji. Kiedy uświadomimy sobie, że powstały one nie w studio filmowym, a w wirtualnej przestrzeni twardych dysków specjalistów od grafiki, wrażenie będzie jeszcze większe.

W przypadku “Grawitacji” zaskakujący może się wydawać fakt, że film zrealizowano w technologii 2D, a trójwymiar dodano na etapie postprodukcji. To dość często stosowany efekt w przypadku filmów z trochę mniejszym budżetem. Zazwyczaj odbija się to negatywnie na jakości trójwymiarowego obrazu. Ale nie w tym przypadku. “Grawitacja” w wersji 3D zadowoli każdego fana takich efektów.