Rate this post

Ukłon w stronę filmu, który dał mi nadzieje, że Polskie kino nie zeszło kompletnie do podziemia beznadziejności… „Jesteś Bogiem”, film oczekiwany przez wielu, nie tylko fanów hip – hopu, wywoływał wiele emocji. Podejrzewam, że wywołuje do dzisiaj. Czy tylko pozytywnych? Niestety nie! Faktycznie, niektórzy mogą czuć niedosyt – ja czuje. Jak dla mnie portret psychologiczny głównego bohatera jest zbyt subtelnie zarysowany. „Jesteś Bogiem” to produkcja krótko mówiąc o Paktofonice, opowiedziana przez pryzmat Magika, który kochał to, co robił – a robił to znakomicie.

Film jest namiastką historii prawdziwych, na co trzeba zwrócić uwagę. Jak mówi Fokus – „W ilu procentach ten film jest prawdą? Te wszystkie sytuacje były prawdziwe, ale nie wydarzyły się w jednym czasie. Film jest prawdą, jaką Paktofonika ma w sobie.” Jest to najzwyczajniej mówiąc film fabularny z wątkami biograficznymi. I tak powinno się go traktować.

Poznajemy opowieść o młodych ludziach, którzy dzięki swej muzycznej pasji i determinacji stają się głosem pokoleń. Trzech kumpli zakłada zespół Paktofonika – „pakt przy dźwiękach głośnika”, który był i nadal jest dla wielu drogowskazem – jak żyć! Wczuwamy się w historię powstania zespołu, problemy z wydawcą, brak pieniędzy na nagranie płyty – a więc pigułka tego, z czym chłopacy musieli zmierzyć się na początku kariery w trudnych latach młodego kapitalizmu. Do tego wszystkiego poznajemy rodzinę Magika i jego zmagania z rzeczywistością. Fabuła w głównej mierze opowiada właśnie o nim –o Piotrze Łuszczu, który jest najbardziej wyrazistą i dramatyczną postacią pośród całej trójki. To typ bezkompromisowego i charyzmatycznego człowieka o bardzo wrażliwym i emocjonalnym spojrzeniu na świat. Na nim twórcy skupiają większą część uwagi. Fokus i Rahim są jakby z boku. Ich postacie są raczej drugoplanowe.  Jednak na tym nie koniec. W drugim rzędzie to historia przyjaźni chłopaków, którzy chcą coś zrobić, powiedzieć, przekazać. Prawdziwi młodzi ludzie z pasją i marzeniami. A wszystko to w realiach śląskich scenerii z kulturą hip – hopu w tle.

Każdy film, który pretenduje do miana – dobrej produkcji musi nieść za sobą przesłanie i emocje. W tym przypadku „Jesteś Bogiem” spełnia te oczekiwania. Bo, o czym jest ten film? Tak naprawdę jest to uniwersalny obraz, który mówi o ludziach, ich zmaganiach i problemach, relacjach międzyludzkich, uczuciach, miłości, samotności, odwadze, ambicjach, bezkompromisowości, wartościach, sensie życia, inspiracji, natchnieniu… Wymieniać można w nieskończoność. Przede wszystkim to jednak obraz o marzeniach, silnej woli by je realizować, ale też o i ich konsekwencjach. O wszystkim, co w życiu jest ważne!

Jest to film o młodych osobach, które oddały się swej pasji – jeden z nich bezgranicznie i do końca. Śmierć Magika wstrząsnęła fanami. W oczach wielu, jest i był prawdziwym artystą, – który w swych utworach zawiera życiową mądrość. Teksty jego autorstwa poruszają, wywołują dreszcz emocji, pobudzają wyobraźnię i zupełnie jak autor są ponadczasowe i nieśmiertelne. „Jestem artystą i dla mnie to coś znaczy” – słowa te stu procentowo oddają to, co Magik myślał o swej twórczości i jak była ona ważna w jego życiu. Pomimo to nie ma tutaj nic egzaltowanego, wszystko jest proste, szczere i realne – może czasem do bólu. Łuszcz, jako arogant, egoista i wrzeszczący dup..k! Nikt nie popada w zachwyt, nie postawia Magika na piedestale i to jest ogromny plus dla reżysera, który nie robi z niego symbolu a pozwala się po prostu nieco zbliżyć do niego.

Gra aktorska na wysokim poziomie. Młodzi, zdolni, niedoświadczeni a pokazali prawdziwą sztukę. Marcin Kowalczyk w roli Magika, Tomasz Schuchardt w roli Fokusa i Dawid Ogrodniak, jako Rahim, dzięki nim film ogląda się znakomicie. Potrafili zagrać głosem, ciałem a nawet duszą!  Zdjęcia bardzo autentyczne. Wiarygodny obraz przesiąknięty autentyzmem do granic możliwości. Ogromne brawo za zwrócenie uwagi na wiele szczegółów. Zabieg charakteryzatorski z identycznymi strojami realnych raperów, pierwsza klasa! Rodzice Rahima, którzy „godajom po śluńsku” rewelacja. Muzyka, bez, której ten film nie mógłby zaistnieć zapada w pamięć, czasem bardziej niż sam obraz. Podobnie jak przekleństwa. Nie rozumiem, dlaczego ktoś się oburza, że w filmie jest ich zbyt dużo…

Reżyser wiele pozostawia nam do interpretacji i to jest piękne. Każdy z osobna dostrzega w nim coś swojego, coś innego… „Jesteś Bogiem”- historia, którą warto poznać, choćby dla twórczości i szacunku wybitnego mistrza słowa, jakim był Magik! To film, który bez wątpienia ma głębie trzeba tylko ją odnaleźć!