Jakiś czas temu postanowiłam sobie odświeżyć stare seriale, które zalegają u mnie na półce, których nigdy nie mam czasu lub chęci obejrzeć ponownie. Bo w sumie mam na własność, więc mogę sięgnąć po nie kiedy tylko mi się to spodoba. Jakiś rok temu trafiłam na świetną okazję na aukcji internetowej i stałam się szczęśliwą posiadaczką serii Gilmore Girls, które w Polsce znane są pod tytułem Kochane Kłopoty. W końcu postanowiłam się za to zabrać po raz kolejny i powiem szczerze, że miło mi było przenieść się znowu do malowniczego miasteczka Stars Hollow i przeżywać kolejne wzloty i upadki z przesympatycznymi dziewczynami Gilmore. Postanowiłam również i Wam odświeżyć trochę pamięć, a tych, którzy serialu nie znają, może zachęcę do obejrzenia. Tak więc przenieśmy się wspólnie do roku 2000, gdy na ekranach po raz pierwszy ukazały się dziewczyny Gilmore.
Na samym wstępie chciałabym delikatnie streścić fabułę. Serial opowiada o Lorelai i Rory Gilmore, matce i córce oraz ich rodzinie i przyjaciołach. Dziewczyny mieszkają w małym miasteczku, Stars Hollow, w którym mieszkają różni wspaniali, interesujący ludzie, którzy mają również nie tylko ciekawą osobowość, ale i wspaniałe historie i przygody. Gilmore Girls to serial o przyjaźni, miłości, złamanych sercach, codziennych dramatach i radościach. Jest o zwykłych ludziach, którzy wiodą normalne życie. Chodzą na randki, gotują, przeżywają rozczarowania. Nie ma tu wielkich i szokujących skandali jak w niektórych produkcjach, nie ma modnych ciuchów i skakania z łóżka do łóżka. Tu wszystko wydaje się prawdziwe i każdy z nas może odnaleźć w jakimś bohaterze cząstkę siebie.
Serial zadebiutował 5 października 2000 roku w stacji WB, która później została przemianowana na CW. Po siedmiu sezonach został zdjęty z anteny. Głównym powodem było to, że twórcy produkcji, Amy Sherman-Palladino oraz Daniel Palladino, w związku z pewnymi konfliktami odeszli po szóstym sezonie. Wtedy jakość serialu znacząco spadła i to nie było już to samo.
Gilmore Girls charakteryzowało się świetnymi dialogami, które praktycznie cały czas nawiązywały do popkultury, oraz równie cudowną oprawą muzyczną. Można było usłyszeć tam same klasyki w wykonaniu min. Paula Anki, The Bangles i wielu, wielu innych. Warto wspomnieć, że Paul Anka pojawił się w serialu grając samego siebie.
Śmiało mogę powiedzieć, że Gilmore Girls jest serialem wyjątkowym. Panuje w nim ciepła i rodzinna atmosfera, która poprawia humor i pomaga w odstresowaniu się. Jego wyjątkowość jest w głównej mierze spowodowana ciekawymi postaciami, które miały ciekawe charaktery, które w wyjątkowy sposób wnosiły coś innego do fabuły.
Lorelai Gilmore (Lauren Graham) – poznajemy ją jako trzydziestodwuletnią kobietę, która samotnie wychowuje nastoletnią córkę, Rory. Lorelai jest osobą samodzielną, ambitną, usiłującą żyć jak chce, bez ingerencji osób trzecich. Mając szesnaście lat urodziła dziecko i odcięła się kompletnie od kontrolujących ją wiecznie bogatych rodziców. Nigdy nie prosiła ich o nic, starała się sama robić wszystko tak, by Rory nie zabrakło niczego. Jak to w życiu bywa, nadszedł dzień, w którym musiała zwrócić się o pomoc do rodziców. Zaowocowało to przymusowymi kontaktami z rodziną, której kiedyś się wyrzekła i z którą nie chciała mieć zbyt wiele wspólnego. Lorelai nie ma szczęścia do mężczyzn. Każdy jej związek kończy się katastrofą i przynajmniej jednym złamanym sercem. Z ojcem Rory, Christopherem, rozstała się wiele lat wcześniej i rzadko utrzymywała z nim kontakt. Dopiero po latach, Chris znów wkroczył w jej życie. Jedynym prawdziwie pasującym do niej partnerem był Luke, jednak i to skończyło się niezbyt ciekawie.
Rory Gilmore (Alexis Bledel) – w pierwszej serii szesnastoletnia dziewczyna, która dopiero co zmienia szkołę. Przez te siedem lat obserwowaliśmy jak z małej dziewczynki staje się dorosłą kobietą, która popełnia wiele błędów i która przeżywa wiele dramatów oraz interesujących sytuacji. Rory jest niezwykle inteligentną i mądrą osóbką. Dostała się do prestiżowej szkoły, Chilton, która jest przeznaczona właśnie dla wybitnych dzieciaków. Rory uwielbia czytać, jej jedynymi zmartwieniami do pewnego czasu były tylko książki i szkoła. Później poznaje pierwszą miłość i wtedy zaczyna się dla niej prawdziwe życie, które tak naprawdę wcale nie jest łatwe. Wielokrotnie staje przed poważnymi dylematami życiowymi. Rory bardzo przypomina swoją matkę, chociaż po jej postępowaniu widać, że nie chce popełniać tych samych błędów co ona.
Luke Danes (Scott Patterson) – mrukliwy właściciel jadłodajni, który od wielu lat podkochuje się w Lorelai. Chociaż nigdy tego nie mówi, to jednak każdy to widzi jak na dłoni. Luke pozuje na zrzędliwego faceta, który wiecznie ma o coś pretensje. Jednak w głębi serca potrafi być szalony, romantyczny i czuły, jak to wielokrotnie pokazał. Kiepsko znosi nowe pomysły i raczej podchodzi do nich z dystansem, jednak gdy trzeba to chętnie bierze się do pomocy, mrucząc przy tym dosadnie. Jednak zawsze można na niego liczyć. Pomimo swojego „przyjaznego” usposobienia, Luke jest bardzo lubiany przez mieszkańców miasteczka, którzy bardzo chętnie jedzą również jego fenomenalne naleśniki i hamburgery.
Sookie St. James (Melissa McCarthy) – najlepsza przyjaciółka Lorelai oraz szefowa kuchni w hotelu, w którym pracuje z Lorelai i Michelem. Bardzo optymistycznie nastawiona do życia osoba, która potrafi dojrzeć coś miłego w najgorszej nawet sytuacji. Powierniczka sekretów Lorelai. Potrafi nieźle świrować jeśli chodzi o gotowanie i jest dość nieostrożna, czym powoduje wiele wypadków w kuchni.
Lane Kim (Keiko Agena) – równolatka i najlepsza przyjaciółka Rory. Wychowywana przez surową matkę, miłośniczka „diabelskiej muzyki”, czyli rock’n’rolla. W tajemnicy przed matką zakłada własny zespół, gdzie gra na perkusji. Jest niezwykle szalona i prowadzi podwójne życie. Przy matce, w domu jest posłuszną i religijną córeczką, lecz gdy tylko matka znika z zasięgu wzroku, Lane zamienia się w istną dzikuskę.
Richard i Emily Gilmore (Edward Hermann i Kelly Bishop) – bogaci rodzice Lorelai i dziadkowie Rory. Uwielbiają poukładane życie, pełne przepychu i etykiety. Ciąża Lorelai bardzo ich zdenerwowała, więc nic dziwnego, że córka opuściła ich dom. Emily jest bardzo apodyktyczną osobą, która nie daje sobie nic przetłumaczyć i stara się by wszystko szło po jej myśli. Richard z kolei całkowicie podporządkowuje się swojej żonie, chociaż zdarzają się małe wyjątki. Po wielu latach , gdy do ich życia znów powraca Lorelai i Rory, starają się jakoś nadrobić stracony czas ze swoimi dziewczynami.
Paris Geller (Liza Weil) – ambitna, złośliwa i lekko apodyktyczna koleżanka Rory z Chilton. Paris kocha władzę, uwielbia rządzić i być najlepsza we wszystkim. Nie zawsze jej się to udaje, co często doprowadza do zabawnych sytuacji. Paris jest osobą nadpobudliwą, głośną i potrafi zaleźć za skórę. Początkowo była wrogo nastawiona do Rory, później się zaprzyjaźniły.
Takich postaci jest wiele. Sami mieszkańcy miasteczka są interesujący. Mamy Kirka, który pracuje dosłownie wszędzie, Miss Patty, dawną królową Brodway’u, Michela, niezbyt sympatycznego Francuza, który współpracuje z Lorelai i Sookie.
Bardzo ważnymi osobami, zwłaszcza w życiu Rory byli Dean i Jess, pierwsze miłości dziewczyny, które niestety skończyły się nieszczęśliwie. Takich osób w serialu jest mnóstwo i aby opisać każdą trzeba by było poświęcić na to całą książkę.
Serial Gilmore Girls zaczęłam oglądać mając kilkanaście lat. Byłam w liceum i wciągnęła mnie magia fabuły. Błyskotliwe dialogi, przezabawne sytuacje. Płakałam i śmiałam się razem z bohaterami serialu. Współczułam im, wyzywałam ich czasami i dość często nie potrafiłam pozbierać szczęki z podłogi, gdyż taki mnie zaskakiwali.
Zabawnych sytuacji było naprawdę wiele. Śmieszyły mnie żarty Lorelai rzucane podczas kolacji z rodzicami, które rozumiała tylko ona i ewentualnie czasami Rory. Zabawna była Paris, która podczas studiów usiłowała zmusić współlokatorkę do zaprzestania porannych treningów. Rzucałam jedzeniem w monitor, gdy Dean oznajmił Rory, że się żeni, a Jess po prostu spakował się i wyjechał. Płakałam, gdy Lorelai rozstała się z Lukiem a Rory poważnie pokłóciła się z matką. Wzruszałam się, gdy całe miasto przyszło pożegnać Rory, która ruszała w świat.
Serial naprawdę przeżywa się w swój własny sposób. Wyjątkowe w nim jest właśnie to, że jest o zwykłych ludziach takich jak ja czy Ty. Ludzie nie patrzą na to jak ktoś jest ubrany, z iloma facetami spał czy kto jest ojcem czyjegoś dziecka. Zwyczajne życie może być nudne, ale jednocześnie zaskakuje nas każdego dnia. Wydaje nam się, że wszystko gra, ale w kolejnym dniu już jest cały świat do góry nogami i nie ma mowy o tym, by coś się udało. Właśnie o tym jest ten serial.