Ci, którzy nie uważali na lekcjach historii, patrzą na Watykan i papieża przez pryzmat minionych wydarzeń, ostatnich głów kościoła katolickiego oraz niedawnego konklawe. Nie zdają sobie jednak sprawy, że Włochy kilkaset lat temu były miejscem pełnym intryg, a papież wcale nie był świątobliwym ojczulkiem ubranym w białą sutannę, który dzień spędzał na modlitwie.
Historię papieża Aleksandra VI opowiada serial pt. Rodzina Borgiów. Rodrigo Borgia, bo tak brzmiało nazwisko człowieka, który zasiadł na watykańskim tronie, chciał nie tylko, by Rzym stał się potęgą, ale także by i jego ród był niepokonany. Kim był ten człowiek? Urodził się w 1431 roku. W wieku 37 lat przyjął świecenia kapłańskie i od tego czasu coraz bardziej zbliżał się do swego celu, jakim było oczywiście osiągnięcie jak najwyższej władzy. W dzisiejszych czasach moglibyśmy tego człowieka nazwać bezwzględnym biznesmenem, który nie waha się przez niczym, by zdobyć to, co według niego słusznie mu się należy. Oprócz tego Rodrigo Borgia, już jako kapłan i papież, prowadził bujne życie towarzyskie. Miał siedmioro dzieci, z czego czwórka zapisała się w historii. Cesare, Lukrecja, Juan i Jofre byli dziećmi Vanozzy Catanei. Cesare z polecenia ojca także został księdzem, co więcej, Borgia miał marzenie, by to właśnie on objął po nim Tron Piotrowy. Wielu historyków twierdzi, że Lukrecję i Cesara łączyły kazirodcze stosunki, o czym pisze już Mariano Puzo, autor Ojca chrzestnego, w swojej książce pt. Rodzina Borgiów, na której m.in. oparty jest ten serial. Aleksander VI skoligacony był z innym papieżem, Kaliksem III (Alfonsem de Borja), którego był siostrzeńcem. To właśnie Kaliks III mianował Rodryga kardynałem. Aleksander VI w dzisiejszych czasach uznawany jest za jednego z najgorszych papieży w historii kościoła. Jego nazwisko jest łączone z kazirodztwem, symonią, bezwzględnością, a przede wszystkim z podporządkowaniem spraw kościoła sprawom świeckim. Człowiek ten słynął także z posiadania licznych kochanek, z których najsłynniejszą byłą Giulia Farnese, siostra papieża Pawła III. Z Rodrigiem Borgią miała córkę Laurę, która nosiła nazwisko Orsini (męża Giulii). Laura w wieku jedenastu lat poślubiła bratanka kolejnego papieża Juliusza II.
Serial ten został wyprodukowany przez telewizję Showtime i w większości opiera się na historycznych źródłach, jak choćby książce pt. Lukrecja Borgia: jej życie i czasy Marii Bellonci. Oczywiście scenarzyści pozwolili sobie tę historię nieco podrasować i wyolbrzymić. Właściwie w serialu papież Aleksander VI ukazany jest jako dobrotliwy ojciec, który bardzo kocha swoje dzieci i jest skłonny zrobić dla nich wszystko. Właściwie większość jego działań ma na celu zapewnienie im dobrobytu i władzy. Widz nie do końca jest przekonany, czy Rodrigo Borgia rzeczywiście wierzy w Boga. Więcej w nim zamiłowania do przyjemności doczesnego życia, niż do tego, co winien umiłować papież. Przez wielu historyków Borgiowie uważani są za pierwszą włoską mafię usuwającą tych, którzy są jej przeszkodą, a nawet tych, którzy wprawdzie się zasłużyli, ale zbyt dużo wiedzą. Życie Aleksandra VI na przełomie XV i XVI wieku nie jest dla jemu współczesnych tajemnicą. Widza mogą szokować sceny, gdy siedzi on na tronie i niańczy swojego małego wnuczka (syna Lukrecji), a jednocześnie rozmawia z kardynałami.
Rodzina Borgiów to pełnokrwisty kryminał przesiąknięty intrygami i zaskakującymi zwrotami akcji. Ponieważ jego akcja toczy się w czasach, gdy żył Leonardo da Vinci czy Piccolo Machiavelli, możemy na ekranie oglądać przepiękne kostiumy, w jakich pojawia się nie tylko sam papież, ale także kobiety. W 2011 roku został nagrodzony nagrodą Emmy właśnie w kategorii Najlepsze kostiumy.
Tym, co najbardziej przyciąga w Rodzinie Borgiów jest przede wszystkim sama historia, którą pomieszano z fikcją. To ona sprawia, że widz nie jest w stanie oderwać się od ekranu. Co więcej, idzie do księgarni i szuka książek, które pomogłyby mu wgryźć się w ten temat. Chce wiedzieć, gdzie leży prawda, gdyż nie do końca jest w stanie uwierzyć, że ktoś taki, jak Rodrigo Borgia mógł być papieżem i sprawować władzę w taki, a nie inny sposób na oczach wszystkich.