„Ja nie chcę wyjść za mąż, chcę być niezależna oraz rozpuścić włosy na wietrze i kłusować po polach i lasach, naparzając z łuku co popadnie.”
– Merida
Merida, rudowłosa dziewczyna, której historia wzrusza i bawi , podobnie jak wypadku innej animacji – Jak wytresować sobie smoka. Pozornie prosta opowieść, których setki podobnych możemy znaleźć w różnych zbiorach z baśniami, daje nam mocno do myślenia. Interpretacja jej zależy od wieku i płci widza, jednak niezależnie od przeżytych wiosen, każdy wyciągnie z Meridy Walecznej pewne wnioski.
Akcja animacji toczy się w Szkocji w bliżej nieokreślonym, prawdopodobnie mitycznym, czasie. Merida jest córką króla, do którego jest bardzo podobna z charakteru. Oboje lubią męskie zajęcia, lubią walczyć, strzelać z łuku itd. Cenią sobie swoją wolność i niezależność. Ich przeciwieństwem jest stonowana królowa, Elinor. Zawsze wie, co powiedzieć, jak się zachować, jak jeść. Tego samego chce nauczyć swoją córkę, gdyż według niej tak powinna zachowywać się prawdziwa księżniczka. Kiedy Merida osiąga odpowiedni wiek, Elinor chce, by ta wyszła za mąż, czemu rudowłosa księżniczka kategorycznie się sprzeciwia. Do królestwa zjeżdżają książęta, by stanąć w szranki o serce dziewczyny. Żaden z nich nie jest ani przystojny, ani bystry, ani nie posiada odpowiednich umiejętności wojskowych. Nic więc dziwnego, że Merida, interpretując prawo po swojemu, pokonuje ich wszystkich, wygrywając prawo do swojej własnej ręki. Elinor wzburzona zachowaniem córki próbuje przywołać ją do porządku. Próba ta kończy się kłótnią. Merida ucieka z zamku i trafia przypadkiem do domku czarownicy, którą prosi, by ta pomogła jej zmienić los i dała jej coś, co pomogłoby zmienić zdanie jej matki. Otrzymane od wiedźmy ciastko podarowuje Elinor, która zmienia się pod jego wpływem w niedźwiedzia. Od tej chwili rozpoczyna się walka Meridy o to, by przywrócić mamie jej ludzką postać.
Merida Waleczna to opowieść o konflikcie pokoleń. Elinor, tak jak każda matka, wierzy, że wie, co jest najlepsze dla jej dziecka. Kieruje się zarówno tradycją, jak i własnymi przekonaniami. Z kolei Merida nie wyobraża sobie, że miałaby w tym momencie swojego życia poślubić jakiegokolwiek mężczyznę. Uważa, że jej matka nie słucha jej argumentów i chce postawić na swoim. W rzeczywistości Merida i Elinor mimo że są najbliższą sobie rodziną, nie są wcale sobie bliskie. Różni je praktycznie wszystko i nie mogą znaleźć wspólnego języka. Cała sytuacja się zmienia, gdy Elinor zmienia się w niedźwiedzia. W tym momencie sprawy przyjmują całkiem inny obrót: to córka jest odpowiedzialna za życie matki i musi się o nią troszczyć. Wyrzuty sumienia, które ją dręczą, tym bardziej popychają ją, by jak najszybciej wrócić matce pierwotną postać. Wszystkie te wydarzenia niezwykle je do siebie zbliżają. Twórcy filmu pokazują, że więź między matką a córką, nigdy do końca nie może zostać przerwana, a niektóre wydarzenia mogą ją tylko pogłębić.
Animacja ta stworzona została z niezwykłym humorem. Wiele sytuacji rozśmieszą zarówno młodszego, jak i starszego widza. Należy pochwalić także polskich aktorów, którzy użyczyli swoich głosów bohaterom filmu. Piosenki, do filmu zostały m.in. zaśpiewane przez Anitę Lipnicką, której delikatny głos wpasował się idealnie w oryginalne melodie.
Historia Meridy i jej matki kończy się pomyślnie dla nich obu. Elinor, dzięki czasowi spędzonemu ze swoją pierworodną córką, zaczyna rozumieć jej postępowanie. Rozumie także, że wybieranie małżonka komukolwiek nie jest dobrym pomysłem. Najlepszym wyjściem jest podążanie za własnymi marzeniami i po prostu bycie sobą.
Film ten w zeszłą niedzielę został nagrodzony Oskarem w kategorii Najlepszy długometrażowy film animowany. Nagroda ta jest w pełni zasłużona. Film pokazuje uniwersalne prawdy, które przekazane są w sposób przystępny dla mniejszych widzów, ale i dla ich rodziców, którzy za pewne wybiorą się z nimi do kina.