Rate this post

Coraz częściej oglądając amerykańskie seriale dochodzę do wniosku, że gdyby na ziemię przylecieli kosmici i włączyli telewizję, uznaliby, że 1/3 ziemian to geje i to do tego tacy gestykulujący zbyt ekspresywnie i mówiący cały dzień o swoich uczuciach i kolorze zasłon. Partners postanowiło nie wyłamywać się z tego schematu i stworzyć komedię o stereotypach. Jedyny problem jest taki, że oni ich nie wyśmiewają, a utrwalają je i budują na nich swoje postaci.

Udawanie „gejowskiego” mówienia, było w Polsce zabawne mniej więcej 7-8 lat temu. W USA musiało to być jakieś 15-20 lat. Dlaczego więc ciągle i ciągle dostajemy tego samego bohatera geja. Ten sam w New Normal, ten sam w Partners. Czy gej stał się jakimś symbolem telewizji bez którego nie można się obejść? Czy naprawdę grupa ludzi, która reprezentuje od 1 do 5 procent ludzkości (według różnych badań), musi być pokazywana w połowie seriali na pierwszym planie? Ja rozumiem, że wszyscy są tacy nowocześni i otwarci. Stacje telewizyjne walczą ze sobą na tolerancyjność. Kto upakuje więcej homoseksualistów do swoich produkcji i kto zrobi to w najbardziej sztampowy sposób, ten zgarnia pule.

Musicie wybaczyć mi tą recenzję, bo zamiast mówić o tym żenująco słabym serialu Partners, oprę się tylko na nim, żeby zrzucić to co leży mi na sumieniu.

Ja żyjąc w Polsce przez 22 lata spotkałem może jednego geja (no i jednego ostatnio w internecie. Pozdrawiam). Tymczasem wygląda na to, że w USA natykasz się na homoseksualistę na spacerze, w parku, w sklepie i otwierając własną lodówkę! Ja rozumiem, inną kulturę, inne realia, ale coś mi się wydaje, że amerykańska telewizja rysuje nam bardzo zakrzywiony obraz rzeczywistości. Ewentualnie rzeczywistość Nowego Jorku i niczego więcej.

Dziwi mnie, że sami amerykanie nie protestują i bynajmniej nie chodzi mi o względy moralne. Tak samo przeszkadzałoby mi gdyby 80% ludzi w serialach miało powyżej dwóch metrów wzrostu, co jest oczywistą nie prawdą.

Najwyraźniej jednak, jedną z cech telewizji jest to, że musi kłamać. Szkoda tylko, że dzieje się to w tak bezsensownej sprawie. Bo co w zasadzie ktokolwiek na tym zyskuje? Założenia o wielkim wpływowym lobby gejowskim w telewizji raczej odrzucam (chociaż z pewnością swoje wpływy mają). Myślę, że wszystkiemu winna jest poprawność polityczna, która również i w naszym kraju rośnie w siłę.

Nie chodzi o prawa gejów, chodzi o promowanie się na ich plecach. Wszyscy chcą mieć zdjęcie z białym misiem na krupówkach i serial z gejem w telewizji. Odbiorcy zaczęli oceniać stacje na podstawie ich tolerancji na skrzywienie seksualne. Dziwie się w zasadzie wszystkim. Dziwię się gejom, że nie protestują, przeciwko tak przedmiotowemu traktowaniu i wykorzystywaniu ich do budowania rosnących słupków oglądalności. Dziwię się publiczności, że uważa obecność gejów w serialu za znak nowoczesności stacji i domaga się ich coraz więcej niczym królików z kapelusza na pokazie magii (bo jest to porównywalna sztampa). Nie dziwie się jedynie stacjom, które w zasadzie są postawione pod murem i dają widzom to czego chcą, efektem czego są takie seriale jak Partners. Z drugiej strony, te ostatnie, wpadły chyba w swoje własne sidła, bo moda na gejostwo została wypromowana w dużej mierze właśnie przez nie.

Nie chcę już wchodzić nawet w moralną stronę promocji homoseksualizmu, która z pewnością przełoży się w przyszłości na większą ilość gejów wśród młodych ludzi, a wbrew opiniom niektórych działaczy, homo i hetero nie prowadzą ze sobą rywalizacji, kto przejmie większą część licealistów. Czasem widząc gejowskich aktywistów, zastanawiam się czy oni nadal walczą o swoje prawa, czy może raczej prowadzą rekrutację. Nie odmówiłbym nigdy im żadnych praw. Powiedziałbym nawet, że w USA mają chyba ich już więcej niż nie-geje. Niech robią co chcą, niech się nawet żenią, kogo to obchodzi, ale niech pogodzą się z faktem, że homoseksualizm jest pewnym rodzajem skrzywienia seksualnego, które prowadzi do zaprzestania rozmnażania, co jest podstawowym warunkiem przetrwania gatunku. Niech nawet nie godzą się z tym, że jest to skrzywienie, ale niech zaakceptują, że normalnością jest bycie hetero i nie, nie ma żadnego „nowego normalnego”, bo to oznacza koniec naszego gatunku. Przecież wiem, że geje nie są głupi, są tak samo inteligentni jak heteroseksualiści. Czy nie są w stanie zrozumieć, że brak możliwości rozmnażania prowadzi do zagłady?

Dlaczego więc tak usilnie promujemy homoseksualizm? Zapewne ile osób tyle odpowiedzi. Moje stanowisko już znacie. Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem tym tekstem, a mimo tego, że cały czas pisałem o gejach, sytuacja tak samo tyczy się lesbijek, choć one akurat nie są aż tak mocno promowane w telewizji (ich stereotyp nie jest chyba aż tak zabawny jak geja).

Zaś co do samego serialu Partners, to poświęcę mu tylko ostatni akapit. Nie zauważyłem w nim oznaki niczego dobrego. Banalne poczucie humoru i stereotypy. Tylko tyle. Polecić mógłbym jedynie komuś kto obejrzał już wszystkie inne sitcomy świata. W przeciwnym wypadku nawet nie odwracaj wzroku w kierunku Partnerów.

Tyle powinno wystarczyć, a pozostałe miejsce przeznaczone na recenzję serialu wykorzystałem na rozwinięcie ciekawszego tematu.

Jestem bardzo ciekawy Waszych opinii na temat tego tekstu. Zgadzacie się, a może myślicie, że mam skamieniałe poglądy? Zapraszam do dyskusji w komentarzach.