Poradnik jak żyć? Nie! Poradnik jak entuzjastycznie patrzeć w przyszłość? Nie! W takim razie, o czym jest właściwie film Poradnik pozytywnego myślenia? To komedio dramat w jednym, który zarówno bawi i uczy. Pokazuje inne – nieco szaleńcze i destrykcyjne uczucie do drugiej osoby. Uczucie, które może niszczyć, ale i budować. Czy warto zobaczyć? Myślę, że tak, – ale na fajerwerki i najwyższy poziom kina nie ma, co liczyć.
Pat Solitano w jednym momencie stracił wszystko. Kobietę, którą kochał, pracę w szkole i swoje życie. Przyłapując żonę z kochankiem – delikatnie mówiąc wpada w furię. Nie kontrolując się używa swych pięści by wyrazić emocje. Uznany za niepoczytalnego wariata na osiem miesięcy zostaje umieszczony w szpitalu psychiatrycznym. W powrocie do pozornej normalności pomagają mu rodzicie, przyjaciele i piękna dziewczyna.
Znacie potęgę podświadomości? Wmawiacie sobie, że wszystko będzie dobrze i tak się dzieje! To zasługa pozytywnego myślenia, filozofia, którą wyznaje Pat. Jego strategia jest prosta – zmienić się dla swojej żony, odzyskać małżeństwo i swoje wcześniejsze życie. Początkowo wszystko wydaje się łatwe, ale sprawę komplikuje Tifanny – zagadkowa dziewczyna z niedalekiej okolicy. Intryguje, kusi, czasem bawi i wzrusza. Podobnie jak Pat ma za sobą trudną przeszłość, utraconą miłość i leki anty depresyjne. Jest typową ekscentryczką – kobietą szaloną, dziwaczną i niepoukładaną – inną niż wszystkie. Ciekawą i interesującą. Połączy ich umowa – przysługa za przysługę. List za taniec… Dwójka oryginalnych i porywczych osobowości na jednej drodze? Czy to się uda?
Ojciec nieco szalony, matka zagubiona, przyjaciel pod pantoflem – sfrustrowany pracą i rodziną. Czy aby na pewno Pat wśród nich jest jedyną osobą potrzebującą pomocy terapeuty? Czasem wydaje się, że nie! Film w sposób ciekawy pokazuje świat pozorów i gry, w którą „bawią” się dorośli. Bo faktycznie w życiu, nic nie jest proste i oczywiste jakby się mogło wydawać – a za idealnie skrojonym płaszczykiem, pięknym uśmiechem może kryć się niezadowolenie, mnóstwo problemów, smutek czy dołek psychiczny.
Poradnik pozytywnego myślenia to nie zwykłe love story. Lukrowana, amerykańska opowiastka o miłości i szczęściu. Owszem znajdziemy tu wiele uczucia – trudnego i skomplikowanego, ale w tej produkcji jest coś więcej. Są problemy natury psychicznej, wyalienowanie ze społeczeństwa, depresja, rozczarowanie, życiowa trauma, i nie radzenie sobie z rzeczywistością. Poradnik pozytywnego myślenia to przede wszystkim obraz o kobiecie i mężczyźnie, kompletnie niezrównoważonych, chwiejnych emocjonalnie, którym brak stabilizacji i często logicznych działań. Obydwoje są ekscentrykami, odmieńcami, ale w całym ich szaleństwie jest coś interesującego i na swój sposób godnego podziwu. Może, dlatego, że mówią i zachowują się naturalnie, spontanicznie, bez sztucznych uśmiechów, min i gestów? Są zabawni, ale prawdziwi. Nie zwracają uwagi na innych – szczerzy do bólu – i to jest w nich urzekające. A dialogi w ich wykonaniu – pierwsza klasa!
Dwoje „wyrzutków” próbujących uporządkować sobie życie ma przed sobą trudną drogę do normalności. A wszystko to przez miłość… Obraz Davida O. Russella to ciekawie pokazana ludzka psychika, która zmaga się z wielkim, niespełnionym uczuciem. Patt zdradzony i opuszczony przez swą żonę. Tiffany wdowa po kochającym mężu. Oboje noszą obrączki, oboje kochają tylko sami nie wiedzą, kogo i po co! Zranione serce i ból po rozstaniu mogą okazać się ogromnym problemem, z którym człowiek sobie nie radzi. Niemniej warto kroczyć dalej – do przodu i wierzyć, że za kolejnym zakrętem będzie już tylko prosta droga do szczęścia. Czasem po prostu trzeba umiejętnie „interpretować znaki”, wtedy wszystko będzie prostsze – to główna zasada Poradnika pozytywnego myślenia. Bohaterem przyniosła szczęśliwe zakończenie – może więc należy wprowadzić ją w życie?
W obrazie nie ma nic oczywistego, ale nie ma też nic przewrotnego. Nie ma wielkiej intelektualnej głębi, ale nie ma też płytkiej powierzchowności… Niby wszystko jest – ale czegoś brakuje. Historia jest ciekawa – na pewno ciekawie się zapowiada. Widz początkowo może spodziewać się czegoś błyskotliwego, inteligentnego i przewrotnego. Jednak coś tutaj zawodzi – zwłaszcza druga połowa filmu. Nie ma w niej tylu emocji, charyzmy i inności naszych bohaterów, która początkowo tak bardzo nam się spodoba. Jak dla mnie jest to ogromny minus, który pozostawia pewien niesmak.
Na uwagę i gromkie brawa zasługuje trójka aktorów – Bradley Cooper w roli Pata, Jennifer Lawrence wcielająca się w postać Tiffany oraz Robert De Niro w roli. Jennifer Lawrence zagrała bardzo emocjonalnie i przekonywająco. Zresztą za tę rolę otrzymała Oscara! Nie gorszy jest Cooper, który gra tutaj rewelacyjnie – z całej trójki najlepiej. Pokazał, co to znaczy dobrze zagrana rola. Robert De Niro po raz kolejny udowodnił, że jest profesjonalistą, trzymającym poziom. Bez dwóch zdań, aktorzy w tej produkcji są jej najmocniejszą stroną.
Poradnik pozytywnego myślenia zbiera zarówno falę krytyki jak i pozytywne noty. Powiem szczerze, że mnie samej trudno jednoznacznie się określić. Film godny polecenia? Czy może jednak schematyczne i nudnawe „romansidło”? Powiem tak – każdy powinien go zobaczyć, by wyciągnąć subiektywną opinię. W tym przypadku powiedzenie – rzecz gustu, będzie idealne.