Wyobraźcie się, że dowiadujecie się, że macie raka i zostało wam bardzo mało czasu, prawdopodobnie mniej niż miesiąc. Jak reagujecie? Pogrążacie się w żalu, czy postanawiacie wycisnąć z życia, co się da? Cathy, bohaterka serialu Słowo na R (ang. The big C), nie wierzy, że uda jej się wyzdrowieć, zatem porzuca swojego męża, zaczyna wydawać swoje oszczędności i zachowywać się tak, jak w śnie, jakby wszystko było dozwolone, a żaden nasz czyn nie miał jakichkolwiek konsekwencji.
Przed tą straszną diagnozą, jaką był czerniak, Cath była zwykłą kobietą, uczącą literatury i języka angielskiego. Razem z mężem, Paulem, mieszkała na przedmieściach. Jej małżeństwo już dawno przestało być dla niej jakakolwiek radością i dawać jej satysfakcję. Być może dlatego bez cienia skruchy wdała się w romans z pierwszym lepszym mężczyzną. Pierwszy raz w życiu postanowiła być egoistką. Jej potrzeby stały się najważniejsze, a ona sama zaczęła nadrabiać wszystko to, co do tej pory ją ominęło. Jej największym pragnieniem było posiadanie basenu pod domem. Mimo że o chorobie dowiedziała się w zimie, a ziemia była skuta lodem, zdecydowała się zamówić ekipę, która zrealizowałaby jej pragnienie.
Osobą, na której najbardziej jej zależy, jest jej nastoletni syn, Adam. Zdaje sobie sprawę, że opuszczenie go w tak ważnym momencie życia, w jakim się znajduje, jest czymś najgorszym, co może zrobić. Wydaje się jednak, że nie ma na to żadnego wpływu. Jedną ze smutniejszych scen jest ta, gdy kobieta wynajmuje w mieście garaż i zawozi tam ogromną masę prezentów, które kupiła synowi na każde urodziny, jakie spędzi on bez niej.
Jednak w pewnym momencie następuje przełom. Kobieta, zauważa, że jej zachowanie budzi cierpienie wśród najbliższych, przyzwyczajonych do innego postępowania. Po kolejnej wizycie u lekarza, Cath decyduje się, że będzie walczyć, że nie podda się tak łatwo. Gdy zachodzi w niej przemiana, zaczyna naprawiać relacje ze wszystkimi, których skrzywdziła. Co więcej, mówi im prawdę o swojej chorobie, gdyż wcześniej nie potrafiła jej ona przejść przez usta. Jej stosunki z mężem, synem, a także bratem (Seanem) znacznie się poprawiają,
Serial ten jest opowieścią o walce z chorobą. Pokazuje, że kiedy jedna osoba z rodziny choruje, to nie jest skazana na samotną walkę. Wsparcie rodziny jest tym, co pomaga umocnić chorego w przekonaniu, że istnieją rozsądne powody, by zostać na ziemi, a nie przenosić się do bliżej nieokreślonego miejsca. Oprócz tego Słowo na R może dać siłę tym, którzy zmagają się z jakąś chorobą. Główna bohaterka dowodzi, że siła tkwi w nas samym, a czasami taka niedoskonałość, jaką jest choroba, potrafi wzmocnić nad dwojako.
Mimo że serial ten nie należy do rodzaju tych, od których po prostu nie możemy się oderwać, to daje sporo do myślenia. Zdajemy sobie sprawę, że życie od czasu do czasu przypiera nas do muru i stawia w takiej, a nie innej sytuacji. Mimo początkowego zwątpienia, musimy podnieść czoło i wierzyć, że wszystko się uda. Słowo na R, mimo że czasem trudno przechodzi przez usta, nie jest do końca takie straszne. Główna bohaterka serialu udowadnia, że nasza bezwzględność w walce z chorobą jest decydującym aspektem, który pozwala zwyciężyć nam tę batalię.