Rate this post

 Jednym z pierwszych seriali, który przełamał tabu mówienia i pokazywania seksu, był Seks w wielkim mieście (ang. Sex and the City). Wielu osobom sam tytuł prawdopodobnie obił się kiedyś o uszy, ale być może nie wszyscy go jeszcze widzieli, mimo tego że jest już dosyć stary. Swoją premierę miał w 1998 roku, zatem 14 lat temu.

Film powstał na podstawie bestseller’u Candance Bushnell. Główną bohaterką jest dziennikarka Carrie Bradshaw, grana przez Sarę Jessicę Parker. Przez jej całe życie przewinęła się cała masa partnerów na jedną noc, a także tych, którzy mieli być na całe życie. Kobieta nie do końca jest pewna czego właściwie chce: czy pragnie miłości, czy przygody? Swoje przemyślenia, dotyczące mężczyzn, seksu i związków, publikuje w gazecie New York Star w kolumnie „Sex and the city”. Carrie posiada cztery przyjaciółki, z których każda ma nieco inne podejście do życia.

Miranda Hobbes to prawniczka, która jest największym cynikiem w całej grupie. Nie potrafi związać się na stałe z mężczyzną, gdyż w pewnym momencie panikuje i ucieka. W kolejnych sezonach, gdy zachodzi w ciążę, próbuje stworzyć rodzinę z ojcem swojego dziecka, co nie do końca jej wychodzi. Charlotte York jest niepoprawną romantyczką, która stara się wierzyć w miłość. Szuka swojego księcia z bajki. Pracuje jako marszand. Jej celem życiowym jest znalezienie męża i posiadanie licznej gromadki dzieci. Z całej czwórki jest najbardziej pruderyjna i czasami trudno jej uczestniczyć we wszystkich rozmowach przyjaciółek, których słowa zdają się ranić jej delikatne uszy. Samantha Jones, można by kolokwialnie powiedzieć, jest największą „torpedą” wśród swych przyjaciółek. Posiada swoją agencję PR. Jest bardzo pewna siebie i najbardziej otwarta na wszelkie propozycje. Nie interesują jej żadne związki, tylko czysty seks. Pod tym względem przypomina stereotypowego mężczyznę. Większość panów po prostu się jej boi, gdyż Samantha jest bardzo dominującą kobietą. Jest doskonałym obrazem wyzwolonej uwodzicielki,  która uważa, że wolno jej wszystko. Zawsze mówi, to co myśli, dostaje czego chce, a jeśli jej się coś nie podoba, dosadnie o tym mówi, przeplatając zdania, a nawet słowa przekleństwami.

14 lat temu, szczególnie w konserwatywnej Polsce, serial ten niezmiernie szokował. Obecnie jest on względnie do przełknięcia i oglądają go nawet nastolatki, gdyż nic, co jest tam pokazywane, czy mówione, nie dziwi. Widza, żyjącego w XXI wieku, szczególnie ubawią stylizacje czterech przyjaciółek. Mimo że w tamtym okresie były one z pewnością najmodniejsze w całym Nowym Yorku, to dzisiaj budzą śmiech i zdumienie. Należy dodać, że w filmie nosiły ubrania i buty, pochodzące od największych projektantów. Było aż sześć sezonów tego serialu i przez te sześć lat (do 2004 roku) można było idealnie zaobserwować, jak zmieniał się sposób ubierania w Stanach Zjednoczonych, i jak przekształcały się wszystkie bohaterki. Gdy zakończono nagrywanie serialu, zdecydowano się nakręcić dwa filmy pełnometrażowe, które miały być zakończeniem i uzupełnieniem przygód Carrie i jej przyjaciółek.

Nie będzie rozczarowany ten, który liczy na to, że rozmów o seksie i samego seksu w serialu będzie dużo. Przez wszystkie odcinki kobiety raczą nas swoimi mądrościami. Oto niektóre z nich:

„- Nie odezwę się pierwsza. Jeśli do mnie więcej nie zadzwoni, będę go czule wspominać – jako dupka.”

 „- Czy Samantha miała rację? Czy trójkąty są pokonaniem kolejnej bariery? Bez wątpienia. Faceci uwielbiają trójkąty. Kiedy się rozejrzałam, okazało się, że trójki są wszędzie: tłuste, nisko tłuszczowe, odtłuszczone; pierwsza klasa, biznes, ekonomiczna; trzech braci Marks. Może trójkąt jest związkiem przyszłości?”

„- Nie da się uniknąć trójkąta. Nawet jeżeli jesteś jedyną osobą w łóżku, zawsze ktoś był w nim przed tobą.”

„- Z wiekiem zrozumiałam Babę Jagę z Jasia i Małgosi. Zbudowała sobie wymarzony domek, a wstrętne bachory przylazły i zaczęły go jeść.”

„- Jesteś kobietą, a mężczyźni nie lubią kiedy kobieta jest człowiekiem. Nie powinnyśmy puszczać bąków, czy używać tamponów. Kiedyś facet zerwał ze mną, bo nie ogoliłam okolic bikini…”

„- Przy tej okazji wymyśliłam pierwszą zasadę zerwania: zniszcz wszystkie fotki, na których on jest seksowny, a ty szczęśliwa. Zasada zerwania numer dwa: kłam. Lepsze to niż wyznać, że to ze względu na byłego faceta umówiłaś się z baseballistą i kupiłaś nową kieckę na kredyt.  Zasada zerwania numer trzy: póki cierpisz, nie wchodź do sklepów. Zasada zerwania numer cztery: nie przestawaj o nim myśleć ani na chwilę, bo gdy przestaniesz, zaraz go spotkasz. I na koniec najważniejsza zasada zerwania: nieważne, kto ci złamie serce ani jak długo będziesz się kurować, bez przyjaciółek nie dasz rady.”

Być może ktoś powie, że ten serial jest delikatnie mówiąc niemądry, a nawet idiotyczny; że pokazuje kobiety, które się nie szanują, które gonią za złudnym szczęściem. Moim zdaniem zadaniem tego serialu jest przede wszystkim rozbawianie widza do łez zabawnymi, a czasem absurdalnymi dialogami. Poniekąd można uznać, że film ten jest przełomowy, gdyż pokazuje zmiany, jakie zaszły w sposobie myślenia kobiet o seksie, rodzinie, mężczyznach i życiu. Nie odnajdują się już w starej realności, w której mężczyzna pracował i był głową rodziny. Kobiety zdały sobie sprawę, że mogą same zarobić na swoje utrzymanie, mogą nie gotować, tylko jeść w restauracjach, mogą nie rodzić dzieci, tylko dobrze się bawić, i nic komukolwiek do tego!